Kolejnym marzeniem w 2013 roku było opłynięcie Peloponezu. W praktyce - musieliśmy pokonać trasę z Lefkas do Aten. W tydzień. W wariancie preferowanym, jeżeli pogoda i wszystko inne by pozwoliło, chcieliśmy opłynąć Peloponez dookoła. Taki mały maratonik, bo do zrobienia jest 400 Mm.
W przypadku, gdyby Neptun pokrzyżował nam plany, bylibyśmy zmuszeni do wyboru trasy alternatywnej, czyli przez Kanał Koryncki.

W praktyce, obie trasy są godne polecenia. Każda ma do zaoferowania coś innego. I coś niepowtarzalnego. A jak było? Teraz to już historia. Resztę zostawiam tak, jak było, czyli pisane na bieżąco.
Marzenie 2013.10 -Lefkas -> Ateny: