Kulturalny wieczór

Jakiś czas temu pisałem o próbie znalezienia miejsca do zaparkowania roweru pod Teatrem Narodowym, niestety zakończonej niepowodzeniem.
Tym razem wybraliśmy się do Teatru Kamienica na premierę "Motyle są wolne". Oczywiście rowerem. Przed teatrem nie znalazłem żadnego miejsca do przypięcia roweru, a na dodatek po chwili podszedł do nas jakiś ochraniarz prosząc, żebyśmy nie przypinali rowerów pod znakiem drogowym... Już myślałem, że będzie batalia, ale zanim do tego doszło ten sympatyczny pan wskazał nam miejsce tuż obok, dosłownie za rogiem... ze stojakami! I to takimi jak należy! Trochę zmartwiło mnie wykorzystanie stojaków jako miejsce magazynowe remontu obok Sad

Jednak jak wróciliśmy po przedstawieniu, to już nic tam nie było (oczywiście oprócz naszych rumaków - Celinki i Lucynki). Stojaki były gotowe to przyjęcia kolejnych rowerzystów! Kilka sztuk porządnych stojaków w niczym nie przeszkadza, a znacząco podnosi nie tylko komfort i bezpieczeństwo rowerzystów (i ich rowerów), ale dodatkowo nie zmusza do przypinania się do znaków, latarni czy barierek na podjazdach. Te stałe elementy architektury ładniej się prezentują, gdy nie są oblepione rowerami. Dlatego potrzebne są takie miejsca jak to.

Zanim jednak dotarłem do teatru wziąłem udział w comiesięcznym przejeździe rowerzystów - czyli Warszawskiej Masie Krytycznej. Nie mogłem przeoczyć faktu, żeby podpisać się pod listem do Prezydent Warszawy z pytaniem dlaczego przeznaczone środki na rozwój infrastruktury rowerowej nie są wykorzystywane. Dzięki uprzejmości jednego z masowiczów i ja zostałem uwieczniony na zdjęciu obok, którego autorem jest Bogdan "Trawers". Dzięĸuję za możliwość publikacji zdjęcia oraz zapraszam do obejrzenia także pozostałych na travers.pl/masa.

blog comments powered by Disqus